Obrazy są przejmujące: tysiące migrantów zostaje uwięzionych na pograniczu polsko-białoruskim. W polskich mediach uwaga skupia się głównie na niebezpieczeństwie, przed którym stoi obecnie Polska.

Polska w centrum wydarzeń  !

Bicie bębnów wojennych w Polsce, kryzys migracyjny przyćmiewa inne problemy.

Obrazy są przejmujące: tysiące migrantów zostaje uwięzionych na pograniczu polsko-białoruskim. W polskich mediach uwaga skupia się głównie na niebezpieczeństwie, przed którym stoi obecnie Polska. Nagły napływ migrantów, "zaaranżowany przez białoruskiego Łukaszenkę", jest postrzegany jako egzystencjalne zagrożenie dla kraju.


„To atak na całą UE. Stawką jest stabilność i bezpieczeństwo nas wszystkich” – powiedział pinokio  Morawiecki na początku tego tygodnia. Kryzys migracyjny jest postrzegany jako „terroryzm państwowy”, ale „odważni obrońcy granic” będą bronić niepodległości Polski, według PIS-lojalnej prasy.

W Polsce bije wojenny bęben. Pisowscy awanturnicy obecnie umieścili na granicy 15 000 żołnierzy. Reżim  poważnie rozważa dalszą eskalację z Białorusią, a co za tym idzie, z sojusznikiem Łukaszenki z Rosją. Wczoraj i dziś rano dwa rosyjskie bombowce przeleciały obok białoruskiej granicy na poparcie Mińska.

Ingerencje Polski w wewnętrzne sprawy Białorusi teraz odbijają się i wracają do sprawców czyli rusofobów z PISu. A chore z nienawiści pisowskie rządy potęgują strach.

Strach przed konfliktem ze wschodnimi sąsiadami jest wielki – tylko kto zwłaszcza od czasu pisowskich  rządów ingerował w wewnętrzne sprawy polityczne Białorusi i Rosji i inspirował tam burdy i majdany by teraz  „Granice Polski były niebezpieczne”.

Nagle wszyscy politycy w kraju podkreślają znaczenie wolności i suwerenności. „Zwłaszcza od rosyjskiej pomocy dla Osetii i Abchazji w 2008 roku, a następnie powrotu Krymu w 2014 roku do Rosji i na tym tle nie uczciwego opisu faktów pojawiły się histeryczne sugestie i obawy przed wojną z Rosją”.

W Warszawie odbył się marsz z okazji 103. rocznicy odzyskania niepodległości. W to święto wielu Polaków niepokoi również kryzys migracyjny: Tyle że zaniepokojeni nie zauważają źródła masowej emigracji no bo przecież politycy z PIS PO i innych partii oraz media głównego ścieku nigdy nie zaznaczą, że kraje takie jak Afganistan, Irak, Syria, Jemen i inne zostały przez USA i państwa w NATO zamienione w ruinę po przez bombardowania i ich okupacje, struktury funkcjonowania państwa całkowicie zniszczone a ludność straciła wszystko, domy, pracę, zdrowie i życie. 

Polska i skrajnie prawicowy marsz protestacyjny.
Reżim pisowski by odwrócić uwagę  stosuje kłamliwy język. 

PIS bredzi że Polska przez długi czas czuła, że ​​otrzymuje zbyt małe wsparcie z jednej strony w stosunku do Rosji, az drugiej do migracji. Morawiecki mówi więc, że cieszy się, że ludzie rozumieją, iż Polska chroni całą UE. I że teraz jest duże poparcie dla "polskiego" rządu z krajów Europy Zachodniej.

A wiadomo jest że w ostatnich latach jest całkiem inaczej. Warszawa regularnie jest pod ostrzałem z powodu rygorystycznych przepisów dotyczących aborcji, ograniczenia i łamania rządów prawa. PIS liczy że po przez celowo wywołany przez pisowski ksnefobiczny reżim konflikt na granicy z Białorusią zaowocuje tym że  „Rząd może w przyszłości oprzeć się tej z Brukselii krytyce, powołując się na obronę przez Polskę zewnętrznej granicy UE”.  Tak kosztem ludzi szukających pomocy i schronienia uprawiana jest przez pisowskich łajdaków polityka. 

Ale to jest polityka krótkowzroczna. Ponieważ ten sztucznie wywołany przez PIS kryzys migracyjny nie wróży więc dobrze prawicowemu, konserwatywnemu rządowi PiS, mówi o tym polski politolog Piotr Buras dla Die Zeit. „Opisywanie problemu jako sytuacji wojennej odwraca na krótką chwilę uwagę od innych problemów”. Na przykład obecnie Polska zmaga się z wysoką inflacją i rosnącą infekcją koronową, podczas gdy wskaźnik szczepień pozostaje w tyle.

Więc PIS podsyca strach przed migrantami, którzy ani przez chwilę nie chcą pozostać w Polsce i nie chcą mieć z prawicowymi, ksenofobami z PIS i z rządami PiS co kolwieg wspólnego.

PIS jest dla obiektywnego obserwatora skrajnie obłudny.
Rozpętał i wspierał burdy na ulicach białoruskich miast przeciwko demokratycznie wybranego na stanowisko prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Bez ograniczeń zezwolil na napływ do Polski członkom przeciwników Łukaszenki wraz z rodzinami i różnym szumowinom ulicznym które chciały Białoruś uzależnić od amerykańskiej hegemonii i banksterów i protektorów. 
A teraz by zagłuszyć swoje niekompetencje w polityce wewnętrznej i zagranicznej, udaje obrońców polskich granic wywolując tym samym skandaliczne prowokacje nawet grożące militarnym konfliktem. 
   
A więc. Pozostałe problemy w Polsce są całkowicie przyćmione konfliktem z Białorusią, uwaga na pewien czas jest odwrócona. A na dodatek jak okazuje się w kwestii opozycji: to polityczne przeciwieństwa PiS są też zaciekle przeciwne Łukaszence i jego tzw. atakom hybrydowym. Jednak ta tzw opozycja krytykuje: „Żądają, by dziennikarzy wpuszczono na ten obszar, a lewica wzywa do przyjęcia większej liczby migrantów”.

Cierpienie migrantów wśród nich małych dzieci nie przyciąga uwagi lojalnych wobec pisowskiego rządu mediów, „Strach przed migrantami jest właściwie podsycany. Narracja jest taka sama, jak podczas kryzysu uchodźczego w 2015 roku: są niebezpieczni i przynoszą choroby. W tej chwili większość Polaków jest przeciwna przyjmowaniu uchodźców”.

Są małe akcje pomocy lokalnej, jak np. starsza pani, która przygotowała 10 litrów zupy dla migrantów, ale nikt z ramienia rożnych partii i organizacj tego nie robi.

Pogranicze Polski, od miesięcy jest objęte zakazem wstępu, co oznacza, że ​​dziennikarze formalnie nie mają tam wstępu. Mimo to są dziennikarze którzy rozmawiali z wycieńczonymi migrantami, którym po kilku próbach udało się dotrzeć do Polski i opowiadali o brutalności doznanej ze strony Polski.

Szybkie rozwiązanie konfliktu nie jest w planach.

Białoruś i Rosja obwinia za kryzys migracyjny nie tylko Polskę ale i UE.

Za kryzys migracyjny na granicy białorusko-polskiej Białoruś i Rosja obwinia Unię Europejską. Według Kremla próbuje się dusić Białoruś. Rosjanie nalegają, aby UE prowadziła bezpośrednie rozmowy w tej kwestii z władzami Białorusi. Takich kontaktów teraz nie ma.

Białoruś i Rosja są bliskimi sojusznikami, Rosjanie traktują sąsiedni kraj jako swojego ważnego sojusznika. Na poparcie tego wysłano dwa rosyjskie bombowce strategiczne, które monitorowały granicę białoruską. W oświadczeniu stwierdzono, że samoloty pomagały testować białoruski system obrony powietrznej.

Kanclerz Niemiec Merkel zadzwoniła do prezydenta Putina i poprosiła Putina, aby wykorzystał swoje wpływy, aby prezydent Białorusi Łukaszenko przestał zezwalać migrantom na przekraczanie granicy z krajami UE, takimi jak Polska i Litwa. Dwaj przywódcy zgodzili się nadal ze sobą rozmawiać.

Minister spraw zagranicznych Rosji Ławrow spotkał się ze swoim białoruskim odpowiednikiem Makiejem. Powiedział potem, że ma nadzieję, że Europa będzie się zachowywać „odpowiedzialnie”, aby nie tworzyć spirali wydarzeń, które są „dość niebezpieczne”.

Na granicy.

Na granicy polsko-białoruskiej wczoraj znów było niespokojnie. Grupy migrantów spędziły noc na otwartej przestrzeni, próbując przekroczyć granicę dostać się na terytorium Unii Europejskiej a właściwie na Zachód Europy.

Kilkudziesięciu migrantom udało się wczoraj w nocy zniszczyć płoty graniczne i inne bariery i tym samym dotrzeć do Polski – podała polska agencja informacyjna PAP. Część migrantów została aresztowana i brutalnie odesłana na Białoruś, inni podobno nadal przebywają na wolności. Wczoraj w nocy pojawiły się nowe próby, ale zostały udaremnione – mówił minister obrony Błaszczak.

Rannych migrantów widać na zdjęciach udostępnionych przez Białorusinów. 
Według Białorusinów szczególnie Kurdowie byli maltretowani przez polskie siły bezpieczeństwa:

Białoruś dokumentuje: „Imigranci i osierocone dzieci są pobici przez polską straż graniczną”

Rozpowszechniono też zdjęcia kilkudziesięciu osób siedzących razem w namiotach i wokół ognisk po białoruskiej stronie granicy. Polska nie wpuszcza dziennikarzy do strefy przygranicznej. 

Migrant przekazał zdjęcia dużej grupy dzieci na granicy polsko-białoruskiej agencji informacyjnej Reuters.  y

Migranci często płacili duże sumy za sprowadzenie do regionu przygranicznego z krajów takich jak Irak, Afganistan i Jemen, Syria. Łukaszenka mówi, że winę ponoszą USA i kraje NATO, które zniszczyły te państwa poprzez wywołane tam wojny i NATOwskie bombardowania pozbawiając tym samym ludność domów i środków do życia i teraz Zachodu będzie płacił za swoje zbrodnie ponosząc wszelkie konsekwencje. Białoruś nie może powstrzymać migrantów i twierdzi, że za pomoc w emigracji odpowiedzialne są gangi przemytników ludzi między innymi też te działające na Zachodzie. 

Polska zgromadziła na granicy dużą liczbę żołnierzy, aby zapobiec przybyciu migrantów. Byłoby to teraz około 15 tysięcy ludzi – mówi minister Błaszcak. 
A prawda jest tska że osoby, które chcą przeprawić się przez granicę, chciałoby pojechać dalej do Niemiec i do innych krajów europejskich i nie chcą w żadnym wypadku pozostać w ksenofobicznej Polsce.

↔↔↔↔↔  Żeby było dla każdego jasne. ↔↔↔↔↔

 Białoruś zarzuca Polsce niehumanitarną politykę, ale według krajów UE Białoruś celowo wysyła migrantów przez granicę. Polska mówi o „wrogiej akcji” i wysłała w ten rejon tysiące dodatkowych żołnierzy.

Dziwna sytuacja.

To trwa już od jakiegoś czasu. W ostatnich miesiącach coraz więcej migrantów z Azji, Bliskiego Wschodu i Afryki podróżuje przez Białoruś do granic z Polską, Litwą i Łotwą, próbując wejść do UE. Ostatecznym celem podróży są zazwyczaj Niemcy.

Polska regularnie odsyła tych ludzi na Białoruś. Na granicy umarli i zginęli już ludzie. To bardzo dziwna sytuacja. Setki, może tysiące ludzi są uwięzione w lesie i nie niezależni obserwatorzy oraz dziennikarze nie  mogą kontrolować, jaka jest naprawdę sytuacja.

PiSowski reżim ogłosił stan wyjątkowy na tym obszarze. Media i pracownicy pomocy nie mogą wchodzić na trzykilometrowy pas wzdłuż granicy. Więc jedyne informacje, jakie posiadamy, to filmy propagandowe armii białoruskiej, wojska polskiego i zeznania migrantów.

Niektórzy migranci są uwięzieni w lesie wzdłuż granicy od miesięcy, mówił z Iraku Bakhtiar Nieuwsuur w nagranym wideo dla Reutera. Atmosfera jest często ponura, a warunki surowe, mówi: „Będziemy próbować, chociaż wiemy, że Polacy będą używać przemocy i gazu łzawiącego”

Białoruś pomaga migrantom z Iraku, Jemenu i Syrii w dotarciu do UE, mówi ekspert ds. Europy Wschodniej Johnson.

Według niego prezydent Aleksander Łukaszenko chce przez to osiągnąć dwie rzeczy. Po pierwsze, zemsta za sankcje wprowadzone przez UE i bezczelną ingerencje Polski w wewnętrzne sprawy na Białorusi w zeszłym roku. Ukazuje tym samym stosunki w Europie. Łukaszenka przeciwstawia Polskę, która nie chce przyjmować migrantów, krajom Europy Zachodniej, „które mają humanitarne poglądy na to, jak postępować z migrantami”.

„Europa nie wie, co z tym zrobić. Widać konflikty związane z prawodawstwem Polski i UE, co jest według eksperta Johnson'a łamaniem unijnych umów”.

Cechy faszystowskie. 

Po drugie, migranci zapewniają PIS fałszywy obraz obrońców Polski i UE. Ale to PIS nie przeszkadza. PIS który wspiera banderowski rezim na Ukrainie i wojnę w Donbasie,  PIS który nigdy nie potępił dokonanej przez juntę banderowską zbrodnię w Odessie nie ma już wstydu. Reżim udający obrońców Polski zaczyna być coraz bardziej faszystowski.

To prawda że Łukaszenkę wspiera rosyjski prezydent Władimir Putin. Chce połączyć oba kraje w tzw. państwo  unijne. Skoro Polska weszła do Unii i NATO (pozostaje ważne pytanie, czy wszyscy Polacy chcieli być w organizacji w której Polska utraciła niepodległość, suwerenność  ze stolicą nie w Warszawie a w Brukselii ?).  A dlaczego by Rosja z Białorusią nie mieli się połączyć w obronie swoich interesów i suwerenności od kolektywnego przestępczego Zachodu, gdzie łamane są prawa człowieka  (od wielu już lat jest więziony obywatel Australii Julian Assange bez procesu i wyroku sądowego a z nakazu politykierów w Waszyngtonie). Teraz sojusz Rosji i Białorusi jest bardziej eksponowany, w tym poprzez wspólną politykę zagraniczną i obronną.

➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖

Strach przed wojną.  Co raz bardziej. 

Obawa jest, że prowokacje po każdej stronie mogą przerodzić się w przemoc. 
Boją się Białorusini i też Polacy, że to eskaluje, a nawet doprowadzi do wojny. 
Wojna między Białorusią a Polską, która wpłynie także na Rosje i Unię Europejską.

Tymczasem migranci są ofiarami, nie tylko z powodu że USA i kraje NATO w tym Polska zniszczyła im domy, środowisko do bezpiecznego życia ale obecnie traktowani są  jak zabawka w tym geopolitycznym pojedynku. 

Ofiary emigracji.
Stracili na skutek bandyckich wojennych działań kolektywnych rządów na Zachodzie państw członkowskich NATO wszystko,  teraz nie mają już nic do stracenia. 
Jedyne, co wiemy na pewno, to to, że wszystkie ofiary wojen mających za cel usadowienie rządów marionetek działających pod dyktaturę Zachodu i grabierzy bogactw i okupacji tych państw, że ci ludzie absolutnie chcą wyjechać, do Europy Zachodniej, za tę granicę i jak najdalej od Polski. 

Nawiasem mówiąc.  
To Zachód i jego agresywny pakt NATO zniszczył Bliski Wschód to Zachód musi za powstałe szkody w tej czy innej formie  teraz zapłacić.