Stepan Bandera supergwiazdą ? Senat Berlina sprawił w 2019r.że ​​niemożliwe stało się możliwe. Gloryfikacja zbrodniarza w Berlinie. Dezorientacja kulturowa i polityczna. !

Niemiecki "Teatr Maxim Gorki wystawił w Berlinie musical o Stepanie Banderze. Artyści gloryfikowali zwyrodnialca banderowca jako bohatera narodowego z traumą z dzieciństwa. Senat Berlina sfinansował ten projekt w ramach serii „Mity rzeczywistości”.  W Niemczech i na Ukrainie zbrodnicza ideologia żyje.
 


Żyd Zełenski. 
„Są niekwestionowani bohaterowie” – o Stepanie banderze mówił ten który ubiegał się o stołek "prezydenta" Ukrainy zełenski.  "bandera jest bohaterem Ukrainy i to  jest „wielkie”, według żyda żełeńskiego.

Żyd Zełenski 8 maja w dniu pamięci i "pojednania" zrobił sobie zdjęcie razem z byłym UPA rezunem i radzieckim weteranem. Uścisk dłoni starych ludzi miał być symbolem: rzekomego pojednania między żołnierzami Armii Czerwonej ZSRR a zwyrodniałymi  banderowskimi kolaborantami Hitlera symbolizującymi wojsko ukraińskich nacjonalistów.

Kim był bandera ?

Stepan bandera był synem księdza greckokatolickiego był liderem nacjonalistycznym na zachodniej Ukrainie, jednym ze współzałożycieli i przywódców Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) i jej zbrojnego skrzydła, Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). Członkowie wyznawali ideologię nazistowsko-faszystowską i stosowali terror indywidualny wobec funkcjonariuszy polskich i radzieckich.

W czasie wojny S. bandera zaczął współpracować z tajnymi służbami nazistowskich Niemiec. Chciał utworzyć  państwo ukraińskie przy wsparciu Niemiec. Tak jak hitler walczył z „żydowsko-bolszewickią Moskwą”. Zwolenników rekrutował przede wszystkim spośród zachodnioukraińskiej ludnosci wiejskiej.


Byli oni fanatycznie przywiązani do idei skrajnego ukraińskiego nacjonalizmu podsycanej w cerkwi ukraińskiej i walczyli z Polską. Ale głównie ukraińscy nacjonaliści zawsze uważali Moskwę jako głównego wroga. Od 1940 roku ich oddziały wraz z niemieckimi nazistami służyły w różnych jednostkach na terenach okupowanych przez Niemcy: jak „Nachtigall”, „Roland”, „SS-Division Galicia” tworzyli szwadrony śmierci, które przyczyniły się do mordowania ludności cywilnej.

Po zakończeniu wojny „Banderowcy” przez lata ukrywali się w lasach zachodniej Ukrainy i toczyli zaciekłą walkę z Armią Czerwoną

Według statystyk, które przez długi czas były utrzymywane w tajemnicy, od 1944 do 1953 roku walka z bandami pochłonęła łącznie 30676 ofiar śmiertelnych po stronie ZSRR. Spośród nich 8350 radzieckich żołnierzy, 3350 funkcjonariuszy partii komunistycznej i administracji cywilnej a wśród ludnosci cywilnej bandy ukraińskie zamordowały około 20 tysięcy cywili- chłopów, robotników, lekarzy i nauczycieli w tym dzieci, starców i kobiety. Wielu historyków zakłada jeszcze wyższe liczby.

Po stłumieniu band, bandyci z UPA zostali skazani na więzienie lub zesłanie na Syberię wraz z rodzinami. Mit banderowców o ofiarnej walce był podsycany przez zachodnioukraińską diasporę w USA i Kanadzie i przez zachodnie agencje wywiadu przez cały okres zimnej wojny. Celem tego rodzaju „podtrzymywania historii” było  sparaliżowanie Związku Radzieckiego poprzez budowanie gruntu pod separatyzm i ruchy nacjonalistyczne.  

Banderyzm na współczesnej Ukrainie.
Ideologia bandery uaktywniła się w czasach Gorbaczowskiej pierestrojki końcem lat 80. A po ogłoszeniu  niepodległości w 1991 roku organizacje i partie nacjonalistyczne wyszły z ukrycia zwłaszcza na zachodniej Ukrainie. Nawiązywały do ideologii OUN-UPA, ale i bezpośrednio do niemieckich nazistów, niemieckiej NSDAP.

Jednak do połowy 2000 r. skrajnie prawicowe i neonazistowskie ruchy nie zdołały rozszerzyć swoich wpływów na całą Ukrainę. Dopiero w grudniu 2004 r., po sfałszowanym na korzyść banderowców trzecim głosowaniu na prezydenta, wybrano Juszczenkę, nacjonaliści zaczęli się panoszyć w całym kraju. A ugruntowaniem zbrodniczej ideologii banderyzmu i nazizmu było gdy w 2010r. Juszczenko dekretem prezydenckim ogłosił S. banderę bohaterem Ukrainy.

Od tego czasu neobander politycy jawnie są za radykalnym odwróceniem się od Rosji, za zakazem języka rosyjskiego oraz za ścisłymi związkami ze strukturami polityczno-militarnymi Zachodu.

Głosili radykalny etnocentryzm i stosowali zabójstwa przeciwników, przemoc i represje polityczne, aby osiągnąć swoje cele. Sektor edukacyjny uczynili głównym polem swojej propagandy: propaganda nacjonalistyczna była de facto utożsamiana z terrorem przymusu, praniem mózgów. Ta propaganda obejmowała również wybielony wygląd zbrodniarza Stepana bandery jako przywódcy i jego ruchu, wybielony z jakiegokolwiek zbrodni nazizmu.


Wiodąca i najstarsza skrajnie prawicowa nazistowsja partia w kraju, Partia Socjalno-Narodowa, mająca elektorat w Galicji na zachodzie Ukrainy, przeszła w lutym 2004 roku operację plastyczną twarzy i została przemianowana na „Swoboda” (Wolność).

Powodem tego była potrzeba poprawy wizerunku partii po słynnej mowie nienawiści jej lidera Ołeha Tyahnyboka. Podczas plenerowego występu nawoływał on swoich zwolenników do „mordowania z karabinami maszynowymi żydowskich świń, rosyjskich psów gończych", na wzór UPA. 

Co roku 1 stycznia ukraińscy banderowcy czczą S. banderę gloryfikują hitleryzm i banderyzm maszeruja z nazistowskimi symbolami SS i HAKENKREUTZ  i neobanderyzmu. Kijowska junta oznacza hitlerowskimi krzyżami swoje czołgi, wozy pancerne i samoloty !!!

Za
równo nazwa, jak i stary i najważniejszy symbol partii, to monogram „Idea Narodu”–zwany też „Wolfsangel” – nawiązuję wprost do nazistowskich korzeni.

Jako godło partii wybrano znak widły „trójząb” w barwach ukraińskiej flagi narodowej. Ta runiczna postać zdobi herb Ukrainy od 1991 roku, ale była też bardzo popularna wśród nacjonalistów w czasach zbrodniczej działalności bandery. Dziś ten herb widnieje również na pomnikach ku czci zwyrodnialca bandery. 

Poprzez notoryczne pranie mózgów wśród sterroryzowanych ludzi począwszy od żłobka i banderowską propagandę w szkołach i mediach i wsparcie rządu, pogląd, że młody naród potrzebuje „zdrowego” nacjonalizmu, aby oprzeć się tradycyjnemu wpływowi blisko spokrewnionych Rosjan, stopniowo zakorzenił się w szerokich kręgach społeczeństwa. Jeszcze w latach 90. ówczesny prezydent Leonid Kuczma napisał książkę pod programowym tytułem „Ukraina to nie Rosja”. Dla najbardziej radykalnych zwolenników tej idei, pożądany rozdział powinien rozciągać się na wszystkie dziedziny – od polityki, przez ekonomię, po kulturę. Szczególne znaczenie miały język, religia i świadomość historyczna.

Sztandar organizacji banderowców to „Trójząb” z napisem „Ukraina przede wszystkim”.
Nawiązuje dokładnie do hitlerowskich Niemiec z hasłem  "Deutschland über alles"  

„Patriotyzm” - "artystów". 

Z tego kregu utworzył się sojusz między liberalnymi, rzekomo „demokratycznymi” i zorientowanymi na Zachód siłami a nacjonalistami. Ważnym punktem zwrotnym w tym rozwoju był tzw „Euro” Majdan na przełomie 2013 i 2014 roku oraz brutalny krwawy zamach stanu jako ostateczny koniec faktycznej demokracji i wolności poglądów. W tym momencie wielu "artystów" ukraińskich również zdecydowało się zaangażować w nowy "ukraiński patriotyzm". Noszenie narodowej dzianinowej koszuli w urzędach dużych miast iw ukraińskim parlamencie stało się wielką modą.

"Nowy"-„patriotyczny” 
Nacjonalizm („to jest nasz kraj”), umożliwił zwrócenie się nawet do mieszkańców znajdujących się pod wpływami rosyjskimi regionów Ukrainy. Wśród nich był i jest obecnie- klaun żyd Władimir zełenski, który jest obecnie "wybranym" prezydentem, dla ścisłości jest on wybranym za zgodą i przez USA. Przed 2014 rokiem był bardzo popularny i odnoszący sukcesy właśnie w Rosji. Jednak w gorącej fazie wojny w Donbasie jego studio przekazało armii ukraińskiej milion hrywien, a Zełenski klaun występując na „frontie”, nazwał wschodnich przeciwników kijowskiego reżimu „szumowinami”. Do dziś, podobnie jak jego poprzednik Petro Poroszenko, gra rolę ludzi w mundurach kamuflażowych banderowskiej armii z sybolami hitlerowskimi na wozach i samolotach jak czarne krzyże i robi wszystko by zbliżyć się do nowych ukraińskich nazistowskich  „bohaterów”.

Po powrocie Krymu do Macierzy Rosji czyli oderwaniu się Półwyspu Krymskiego od banderowskiej Ukrainy i od początku powstań na wschodzie kraju (określanych w reżimowej ukraińskiej oficjalnej mowie jako rosyjska inwazja), reżimowe granie roli jako ofiary stało się najważniejszym propagandowym kłamstwem w mediach i polityce na Ukrainie. Celem banderowskiej junty jest by wykorzystać swoją rolę ofiary na Zachodzie.

Szczególną rolę odgrywają artyści zorientowani „patriotycznie” i znani na arenie międzynarodowej. Na przykład mieszkający w Berlinie muzyk Yuriy Gurzhy był jednym z wielu Ukraińców, którzy od początku 2014 r. Przez lata współpracował z pisarzem i DJ-em Wladimirem Kaminerem w jego „Russendisko”. A teraz Gurzhy poświęca się popularyzacji muzyki ukraińskiej.

Stanowisko Gurzhy w sprawie ukraińskiego nacjonalizmu ilustruje zdjęcie rozpowszechniane przez amerykańskie medium propagandowe Radio Liberty. On i jego kolega muzyk trzymają trzy wyciągnięte palce w kształcie „trójzębu” skierowane do kamery. Odpowiedni herb, który ma symbolizować ten znak, „ozdabia” – – flagę skrajnie prawicowej banderowskiej partii „Swoboda” oraz liczne pomniki ku czci nazistowskich kolaborantów.

Manipulacje.
By usprawiedliwiać bander-nazizm.
Mówi żyd :„Słuchaj, będziesz mnie nazywać „banderowcem”, ale wyśmieję ci się w twarz, bo jestem żydowskim wolnomyślicielem”. Każdy, kto odważy się krytykować takie banderowskie i nazistowskie symbole, powinien od razu poczuć, że są one wsteczne i przestarzałe. Bo "postępowy" artysta – jak żyd taki jak ten Gurzhy – przecież nie może być zaciekłym ukraińskim nacjonalistą, to samo ma czynić osoba żyda zelenskiego oszukiwać i manipulować opinią publiczną,  no jak to ? Przecież zełendki to żyd więc nie nazista. Tylko, że wielu żydowskich kolaborantów było w nazistowskiej armii Niemiec jak i jest syjonistami !

Nie ma różnicy między nazizmem i syjonizmem obie ideologie mają wspólny mianownik = rasizm i skrajny nacjonalizm. 

Teatr Maksyma Gorkiego i „prawdziwy” bandera.

Najwyraźniej nie jest więc przypadkiem, że w 2016 roku „Studio Я” Teatru im. Maksyma Gorkiego, najmniejszego z berlińskich teatrów państwowych (o zniekształconym krótkim tytule „Nowoniemiecki” GOЯKI !) miał zrobić przedstawienie o tematyce ukraińskiej w ramach projektu dla teatru politycznego „Mity rzeczywistości”. Gurzhy zaproponował Hiphopere „Banderę”, a teatr berliński się zgodził. Finansowanie zapewnił Departament Kultury i Europy Senatu Berlina z politykiem dr. Klaus Lederer z szeregów partii „Die Linke” jako odpowiedzialny senator.

"Wielki wódz..." - nazistowska gloryfikacja na targach książki ukraińskiej w Instytucie Goethego.

Na tej berlińskiej scenie ten banderowski musical był już kilkakrotnie wystawiany, ostatni pokaz odbył się wiosną 2019 roku. W opisie na swojej stronie internetowej teatr odwołuje się do popularnych zwrotów ukraińskiej propagandy: Takie jak twierdzenie, że we wschodniej Ukrainie toczy się  z winy Rosji wojna z Rosją, a wina bandery za zbrodnie nazistowskie jest tylko wymysłem rosyjskiej telewizji:

Powrócę więc do pytania. 
Kim był Stepan bandera ? Na Ukrainie wszyscy znają jego imię. W wojnie rosyjsko-ukraińskiej, banderowcy tworzą mit wodza "partyzantów". Na obecnej Ukrainie jest czczony jako bohater narodowy i przedstawiany na znaczkach pocztowych. Podczas gdy rosyjska telewizja przedstawia tego zbrodniarza jako coś w rodzaju ukraińskiego Hitlera, 

Przecież „Jest solidną wiedzą historyczną, że banderowcy i ich obecni następcy są faszystami i nazistowskimi kolaborantami. Każdy, kto klasyfikuje to w dziedzinie„ mitów ”, praktykuje relatywizm do granic arbitralności,  

Wiec każdy protest pod adresem Teatru Gorkiego jest właściwy ! — napisało na swojej stronie internetowej Niemieckie Stowarzyszenie Wolnomyślicieli.

Niemieckie Stowarzyszenie Wolnomyślicieli.

Oceniło sztukę na podstawie własnego opisu teatru. Ale co właściwie wydarzyło się w sali teatralnej ? Rosyjskojęzyczne filia Deutsche Welle i Radia Liberty relacjonowały okrzyki zwolenników bandery i nazizmu i ich wdzięczne oklaski, w większości młodej publiczności w Berlinie. Czy może więc przyklasnąć nazistowskiej propagandzie ? Wszakże w swoich 11 utworach, zainscenizowanych w formie musicalu, autorzy nie zaprzeczali  zbrodniczym i terrorystycznym działaniom bandery w Polsce we współpracy z Hitlerem. . Problemem była także „kwestia żydowska”. Motywem przewodnim utworu był powtarzający się utwór „Hero or Monster”. 

A fakty są takie, że  nie ma żadnego hero bo bandera to zbrodniczy monster „złoczyńca” i nie ma tu żadnej innej opcji do wyboru. 

„Tu leży pochowany nazista”: bloger Graham Phillips „naprawia” grób Bandery w Monachium

Po spektalu:  „Bandera nie jest moim bohaterem” – mówił w wywiadzie żyd Yuriy Gurzhy tak na wszelki wypadek. Jednak właśnie z tego powodu jest to dziwne, że wiele innych krwawych czynów ukraińskich nacjonalistów po prostu nie jest poruszanych w sztuce "Reineweg": na przykład bestialska rzeź ludności polskiej dokonana przez UPA na Wołyniu – to potworna zwyrodniała zbrodnia, która została zakwalifikowana jako ludobójstwo w Polsce przez zwykłych Polaków a w jego musicalu okazuje się to - równie nieistotne tak jak nie ma nic na temat ukraińskiego terroru wobec radzieckiej ludności cywilnej.

"Czarny humor jak czarny węgiel Radia Liberty”. 
„Autorowi udało się przybliżyć temat i dodać szczyptę humoru” – pisze Radio Liberty i pisze, że  "kiedy myślisz o „banderze”, przychodzi ci na myśl opera rockowa „Jesus Christ Superstar”.

Amerykańskie media chwalą Hiphopera także za to, że autorzy wykorzystują również rap. Sami członkowie OUN chętnie porównywali zachodnich Ukraińców z lat 1920-1930 z czarną ludnością USA, która bardzo ucierpiała z powodu „polonizacji” ówczesnych ziem polskich. Myśl, która przebija się w ich tekstach, jest taka, że ​​banderowski nacjonalizm jest po prostu ideologią uciskanych. Na zakończenie spektaklu piosenkarka i współautorka, Marina Frenk, rozkłada swoje dłonie w dużych rękawicach bokserskich, co ma świadczyć o nadludzkiej odwadze skrajnych nacjonalistów walczących z obcymi mocarstwami.

„Postmodernistyczna stylizacja, rap i hip-hop z łatwością przyciągają młodych ludzi. Symbolika kontrkultury stwarza wrażenie »rewolucji«” – powiedziała o wyborze gatunku ukraińska kulturoznawczyni i poetka Evgenia Bilczenko. Jednak według Bilczenki trudno wyobrazić sobie jeszcze bardziej niezwykłe połączenie arcykonserwatywnego, opresyjnego archaizmu i dzisiejszego przemysłu rozrywkowego. Dla badacza-krytyka bagatelizowanie zła za pomocą sztuki nowoczesnej jest celowo wybraną strategią zwolenników banderyzmu i liberalnego dyskursu.

Estetyczna legitymizacja przemocy jest jedną z najważniejszych metod obecnej zdegenerowanej liberalnej propagandy. Przekształcenie zbrodniczego, barbarzyństwa i strasznego i tragicznego, obscenicznego i okrutnego w nieszkodliwe i śmieszne w eleganckie i wzruszające: oto zadanie tych, którzy przekształcają banderyzm, nazizm, faszyzm w skomercjalizowaną burleskę, żarty i farsę. ((Tak jak nadawany w Europie i w Polsce ten DEBILNY angielski serial ALLO ALLO w który SS mani i gestapowcy to mili i śmieszni ludzie tylko po to by zagłuszyć ich bestialstwa w stosunku do różnych narodowości )).  

To niestety nie jest tylko powszechna i akceptowana postawa obecnych czasów, którą można określić jako „bądźmy snobami i sarkastycznymi cynikami”. 

To jest systematyczna strategia usprawiedliwiania nazizmu i zwiększania rusofobii w Europie” – powiedział Bilchenko w rozmowie z RT.

Jak to jest ?
Gdy Rosjanie bronią swojej atynazistowskiej postawy, to slysxy się, że  nie radzą sobie z krytyką i wszędzie wyczuwają rusofobię, to częsty zarzut stawiany przez wyznawcow i sympatyków nazizmu.
Rosyjska RTV skontaktowała się bezpośrednio z wszystkimi współpracownikami z pytaniami o wyjaśnienie celu tego spektaklu. Ale Yuriy Gurzhy, Teatr Maxim Gorki, a nawet berliński Senat odmówiły rozmowy.

„Niestety żaden z uczestniczących artystów ani przedstawicieli teatru nie jest dostępny na rozmowę". Jedynie w odpowiedzi na bezpośrednią prośbę skierowaną do żyda Gurzhy za pośrednictwem Facebooka, Yuriy Gurzhy stwierdził, że z zasady nie rozmawia z rosyjską RT.

Berlińskie władze kulturalne, które sfinansowały projekt, zareagowały na nawiązanie do nazistowskiej przeszłości bohatera w następujący sposób: Prosimy o wyrozumiałość, bo Departament Kultury i Europy Senatu nie ocenia programu w teatrach i instytucjach, które my wspieramy.

Dziwna, empatyczna interakcja na berlińskiej scenie z jednym z przywódców ukraińskich antysemitów z czasów nazizmu, który faktycznie odpowiada za wymordowanie dziesiątek tysięcy Żydów, nie stanowiła problemu dla berlińskich polityków kulturalnych. Obecność Kena Jebsena nie tworzyła problemu.

Więc poirytowany szef Ukraińskiego Komitetu Żydowskiego Eduard Dolinsky napisał na Twitterze:
"Berliński Teatr Gorki wystawi hip-hopową operę „Bandera” o ukraińskim nacjonaliście, którego organizacja współpracowała z nazistami, brała udział w zamordowaniu półtora miliona ukraińskich Żydów podczas Holokaustu i zamordowała setki tysięcy etnicznych Polaków na Ukrainie".

Dolinsky wykorzystuje swój blog na Twitterze wyłącznie do dokumentowania licznych przypadków gloryfikacji nazizmu na Ukrainie. Pomniki lub tablice pamiątkowe dla uznanych morderców są często wznoszone na zachodniej Ukrainie tylko dlatego, że zgodnie z nową oficjalną historią Ukrainy byli bojownikami o państwo ukraińskie. 

Innym przykładem permanentnego wykorzystywania przestrzeni publicznej w Berlinie do jednostronnej probanderowskiej propagandy politycznej są działania w tzw. „Muzeum Muru” w historycznym miejscu zimnej wojny „Check point Charlie”. Od wielu lat na budynku muzeum wisi ogromny transparent w barwach ukraińskiej flagi narodowej, z napisem „ostrzegawczym” w języku angielskim i rosyjskim:

Banderowcy napisali: 
""Jeśli chcemy bronić wolności i integralności terytorialnej Europy, musimy bronić wolności i integralności terytorialnej Ukrainy. Władimirze Putinie, ogranicz swoje ambicje geopolityczne i przywróć wolność całej Ukrainie"".

„Muzeum Muru” jest prowadzone prywatnie. A "dzieło" ukraińskich nacjonalistów jest uznawane przez jego kierownictwo za dążenie do wolności na wypróbowany sposób zachodnioniemieckich rewizjonistów. Wykorzystywanie tego z najczęściej odwiedzanych miejsc turystycznych w Berlinie do długoterminowej propagandy politycznej jest tolerowane, jeśli nie wspierane przez Senat Berlina.

Stosowną pochwałę władze Berlina otrzymały od Andrija Melnyka. W marcu 2015 roku jako ambasador napisał na Twitterze: „Na Checkpoint Charlie w Berlinie ogromny plakat wzywa Putina do zaprzestania agresji na Ukrainę”.

Ten przykład pokazuje, jak ukraiński autoportret jest lansowany w pozie ofiary przy wsparciu władz Berlina na oczach milionów berlińczyków i gości miasta. 

Widoczny efekt.
W kwietniu 2015 roku, miesiąc po tym tweecie, Andrij Melnyk odwiedził grób bandery w Monachium i złożył tam kwiaty. Na Twitterze napisał po ukraińsku: „Z zięciem bandery uhonorowaliśmy bohatera Ukrainy pomnikiem. Grób powinien być poświęcony w przyszłości”. A już w październiku inauguracja odbyła się obrzędem kościelnym.

W Niemczech zdeklarowany wielbiciel bandery, Melnyk, jest nie tylko tolerowany. Wielokrotnie trafiał na pierwsze strony gazet, gdy agitował przeciwko projektowi gazociągu NS 2 na Bałtyku, interpretował niemieckim politykom "zamieszeki" na Majdanie i sytuację na Krymie, groził niemieckim artystom, jak zespołowi techno Scooter, odpowiedzialnoścą karną za pobyt na Krymie. Jego stosunek do nazistowskich „bohaterów" nie stanowi problemu dla berlińskiej polityki. Dlaczego miałby ? Przecież pomnik zbrodniarza bandery jest już realny. Było to możliwe dzięki zaangażowaniu artystycznemu Teatru im. Maksyma Gorkiego.


Brakuje w Berlinie pomnika A.hitlera obok S.bandery. Pewnie to tylko kwestia czasu. 

 

Bandera we Lwowie. Kulturpolitische Desorientierung. W jakich czasach my żyjemy ?

 
C.D.N.